Słowiańscy Łucznicy

W dn. 22-24.05 odbywa się w Gostyninie na zamku Turniej Rycerski, a w ramach niego Turniej Łuczniczy. Główna nagroda w turnieju Rycerskim to 2000zł., a w Turnieju Łuczniczym 1000zł.
Konkurencje to:

1 runda - strzelanie do tarcz z sylwetkami zwierząt
2 runda - strzelanie na czas
3 runda - kółko i krzyżyk

do każdej następnej rundy przechodzą zwycięzcy z poprzednich. odległości podane przez organizatorów to 20m.
Strzelanie odbywać sie będzie w bardzo doborowym towarzystwie naszych znajomych łuczników tradycyjnych.
Oczywiście wybiera sie tam również część drużyny Welesa

[link widoczny dla zalogowanych]

Witam.
Czy strzały muszą być naturalne?? czy mogą być drewniane?? CZy można strzelać z łuku sportowego ??
Tomek

Witam.
Tomku to jest turniej historyczny ,gdzie obowiązują stroje ,strzaly drewniane z osadami w promieniu ,lotki pierzaste i luki tradycyjne [Bisoki] dopuszczane ,ale sportowe na takich imprezach są niedopuszczone

Witam:
Łuki sportowe odpadają , ale spokojnie można strzelać z dianek od Bisoka, wiem ,że w zeszłym tygodniu 12kg dianki pokupiło parę osób z drużyny w celu udostępniania ich dla strzelania na imprezach historycznych.

Sława!
Moim dylematem w tej dziedzinie jest strój-czy skoro przesłali nam zaproszenie to konfrontują się z faktem naszego występu a'la X wiek? czy też należy improwizować XIII-XV? Rozwiązując ten dylemat, zyskacie moją wdzięczność Waszmościowie!

Panowie nie macie czego załowac tego pseudo turnieju kaszana kompletna.
bodzio

a co tam takiego strasznego było Very Happy

??
Tomek Smile

Widać było że organizatorom brakuje doświadczenia.Brałem w nim udział i widziałem. Generalnie jednak nie powiem żeby to była jakaś parodia.Najwięcej płaczu było o eliminacje podczas czasówki, sam w nich niestety odpadłem.Ja tam strzelam cienko więc pretensji nie miałem ale wielu było niezadowolonych z dobrych łuczników którzy odpadli.Tylko z drugiej strony czy oni naprawdę są tacy dobrzy? Żeby przejść dalej wystarczyło wystrzelić 3 strzały ciągu 15 sekund trafiając w tarczę 1,5 m x 1,5 m. Najlepsi strzelali po 5 strzał w cel więc chyba się dało. Potem było trafianie do okręgu średnica 30 cm z 30 metrów - było 12 strzał i wystarczyło trafić 1 raz aby przejść. Też podobno konkurencja za trudna. W finale trzeba było zestrzelić 3 różne kwadraty o boku ok 30 cm z odległości 20 metrów , miało się na to 5 strzał. Finaliści się męczyli strasznie , ale wg mnie to nie była wina ekstremalnie trudnych konkurencji tylko słabego poziomu uczestników turnieju, do których ja się niestety zaliczałem Smile

Czołówka łuczników nie zawitała i taki jest fakt. Wg mnie taka formuła turnieju bardziej mi odpowiada niż to co się działo w tym roku na Byczynie, czyli tłuczenie przez 50 osób do tarcz przez 8 godzin w upale.Jak dla mnie eliminacje sa konieczne, a jak ktoś w nich odpada to zwykle krytykuje turniej. Ja na pewno zawitam do Gostynina w przyszłym roku mimo że odpadłem , bo atmosfera turnieju super.

pozdrawiam

Darius napisał:

Na torze były dwie maty, jedna z plyty pilsniowej, druga chyba z elementów paździerzowych (!!!!) przykryli ja słomianka ale i tak groty ludziom zostawały w tym.
Chcieli zebysmy strzelali parami systemem turniejowym i eliminowali przeciwnika, ale gdy ludzie sie nie zgodzili (było tylko ok 25 osób wiec gdzie sens?) to odrzucano część ludzi po kazdej konkurencji. Czyli w rezulatacie duzo stresu i mało strzelania.
Powiesili na początek trzy figury zwierzat, malowane jak z kreskówki, kaczke, królika i niedźwadka punktowane 3,2,1 za trafienie w postać. Wyznaczono odległośc ok 30 m (!!!) i zrobiono eliminacje(!!!). 5 strzał, kto trafił to trafił.
Potem czasówka, 15 sekund (!!!), z tym ze sędzia pozwalal dostrzelić jesli ktos mial strzale na cięciwie (!!!) Pełna uznaniowość, jednym pozwalali innym nie.
Wielu dobrym łucznikom puszczały nerwy, farciarze co strzelają niedzielnie przechodzili, ot taki turniej.
Potem był0 strzelanie do niewielkiej tarczy, jakies 25-30 cm, całość z 30m.
W finale byli Rafał z horągwi von Raich, Sławek Kępski i Nawalny. Grali w kółko i krzyżyk. Ponioć bez końca, aż sie komuś fartnie, ja juz tego nie oglądałem, bo mi sie nie chciało i poszedłem postrzelać w inscenizacji. W koncu wygrał Rafał.

Największy mankamant był taki, ze sędziowie nigdy w życiu chyba łuku w ręku nie trzymali, kompletni dyletanci, niezdecydowani, forsowali jakieś pomysły z kosmosu. Na przykład jak zapytano o dystans to pani popatrzyła i pokazała ręką, że tam, a to było 35m. Co chwila darli sie na publikę zeby sie cofnęła, zamiast zorganizować to tak żeby nie trzeba było sie drzeć i przeszkadzać. Może i dziewczyna chciała dobrze, aż sie spociła, ale braku wiedzy, wsparcia i organizacji tym nie nadrobiła.

Darius napisał:

Witam
Nie dokonaliśmy wiele w tym Gostyninie. Sam łuczniczy był słabo przygotowany, chaotyczny i była słaba atmosfera. Konkurencje raczej promowały fart niz umiejętności, do tego daliśmy kompletnei ciała. bleeee
ale za to przywiozłem to:

http://www.youtube.com/watch?v=ZDhlSG-q1ag&feature=channel_page

Ja nie bylem ale przesylam opinie tych co byli.
Bodzio